...koncert...
Komentarze: 4
Jasny byk...zapomniałam powiedzieć że był koncert...26.11.2003...fajnie było...ale za bardzo cieszyłam sie na Sansare,bo jakoś nie wypaliła...zdecydowanie Anthym jest lepszy.A pozatym jeszcze była Dendrofilia kumpla z klasy-Smarkacza...super grali.Ale nie było FAJI!!!!!No załamałam się...dziewczyny sie napierdalają z Hamerskigo teraz...Adolf, Eva Braun i co jeszcze...?!?Po koncercie było lepiej...zacznę lubić policję :P...Bardzo miło się wracało do domu,okrężną drogą.Aaaaa...Kacper był!!!
Za tydzień jak dobrze pójdzie wstąpie do bractwa VENATUS IN VIRILLIS...i zostanę LAMIĄ =)Szczegóły ustalone...Już widzę jego ciało,krew,narządy,tkanki...Będzie fajnie...hehe
W Jukeboxie:"Don't Cry"Guns'n'roses
Jaśmin do zobaczenia wkrótce...już nie długo...i będzie siara maxymalna...=)
Pozdrówka dla wszyskich LAMII!!!
Dodaj komentarz